sobota, 5 lipca 2014

Jio Sarah - "Kameliowy ogród"




Na początku, patrząc na zdjęcie okładki chciałam napisać, że moim zdaniem zupełnie dyskredytuje ona książkę. Może kojarzyć się z czymś banalnym, tzw. "romansidłem", a nawet harlequinem (gdyż wydana jest w formacie 'kieszonkowym'). Nic bardziej mylnego. Ta książka kryje w sobie o wiele więcej, a mianowicie ciekawą, przemyślaną historię z wieloma tajemnicami i ludźmi, którzy na pewno nie są przeciętni.


Całość opiera się na miłości, ale... przede wszystkim do kwiatów. Poznajemy dwie Amerykanki - Addison i Florę, które łączy kilka rzeczy: pochodzą z Nowego Yorku, kochają rośliny oraz obie, z różnych przyczyn muszą (na chwilę?) porzucić życie w USA, by przenieść się do małej miejscowości w Anglii i zamieszkać w niezwykle okazałej posiadłości, z sadem pięknych kamelii. Różnica jest taka, że Flora przebywa tam w roku 1940, a Addison w roku 2000.
Historia biegnie dwutorowo, tzn. autorka przeplata rozdziały opowiadające raz o jednej, raz o drugiej z kobiet.

Flora - to bardzo młoda dziewczyna, córka piekarzy. Jej rodzina radzi sobie coraz gorzej ze swoim interesem więc (by pomóc rodzicom) postanawia przyjąć dość nietypową propozycję pracy. Jej zadaniem ma być podróż na inny kontynent, do posiadłości pastwa Livingtonów, by tam, w ich sadzie, znaleźć jedyny na świecie konkretny gatunek kamelii i przekazać go gangowi złodziei kwiatów... Nękana wyrzutami sumienia dziewczyna, zamieszkuje z rodziną, zatrudniając się jako niania i przekonuje się, że znalezienie kwiatu będzie jednym z mniejszych problemów. Rodzina, do której trafiła Flora jest bardzo nieszczęśliwa - niedawno zmarła pani domu (lady Anna) i tak naprawdę nie wiadomo, co jej się stało... Zostawiła czwórkę małych dzieci i jednego, już dorosłego syna. Nowa niania w posiadłości nie miała łatwo, zarówno z dziećmi, jak i z ich ojcem. Różnie także układały się jej stosunki z resztą służby: młodą gospodynią - panią Dilloway, służącą oraz szoferem pana Livingtona. Tak naprawdę każdy w tym domu skrywał jakąś tajemnicę. Dodatkowo, zajmując się oranżerią zmarłej pani domu, Flora odkrywa, że lady Anna za swojego życia próbowała rozwikłać zagadkę znikających z miasteczka młodych dziewczyn. Teraz sprawa zaczyna zajmować młodą nianię, która zaczyna się zastanawiać czy za tą sprawą nie stoi nikt z posiadłości Livingtonów. Sprawy jeszcze bardziej się komplikują, kiedy do domu wraca dorosły syn właściciela domu.

Addison, kobieta z "teraźniejszości", mieszka w NY z mężem i tam zajmuje się aranżacją ogrodów.  Ma wspaniały dom, udane życie, ale nagle powracają do niej wydarzenia z przeszłości, odbiera telefony z pogróżkami... Wystraszona, że mąż odkryje jej głęboko skrywane tajemnice postanawia, że oboje powinni udać się do domu jego rodziców w Anglii. Jest to ten sam dom, który kiedyś zamieszkiwała rodzina Livingtonów. Tak naprawdę od tamtej pory, oprócz ostatniej zmiany właścicieli, niezbyt wiele się tam zmieniło. Co najważniejsze nadal mieszka tam, teraz już dużo starsza, gospodyni - pani Dilloway. 
Zwiedzając posiadłość, Addison napotyka wiele rzeczy z przeszłości: nietknięty pokój pani Livington, zaniedbaną oranżerię, książkę o kameliach należącą do niejakiej Flory... Zapominając na chwilę o swoich problemach zaczyna się dowiadywać o sekretach dawnych państwa i dziwnych, niewyjaśnionych wydarzeniach z przeszłości. Postanawia się w to zagłębić i odkryć prawdę. Tymczasem odkazuje się, że prześladowca z jej własnej, niedalekiej przeszłości odnalazł Addison nawet w Europie. Napięcie rośnie.

Całość książki jest bardzo intrygująca. Pani Jio umiejętnie łączy piękne opisy przyrody, ciekawe historie rodzinne, wyrazistych bohaterów i tajemnice, które aż do końca trzymają w napięciu. Książka na pewno nie jest tych z prostych i pisanych "pod szablon". Pomysł jest oryginalny, skoki w czasie sprawiają, że uwaga jest ciągle na wysokim poziomie, a zmieniające się jak w kalejdoskopie wydarzenia (i poszlaki) nie dają czasu na nudę. Po jakimś czasie sama zastanawiałam się kto jest dobry, a kto zły. Odkrywanie sekretów starego domu i wszystkich jego mieszkańców było dla mnie wspaniałą przygodą.
Już nie mogę się doczekać aż będę miała w rękach kolejną książkę tej autorki, a do przeczytania "Kameliowego ogrodu" szczerze zachęcam.

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię książki tej Autorki. Polecam również pozostałe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo ją polubiłam i z książki na książkę doceniam coraz bardziej. :)

      Usuń